Tajemnice Phnom Kulen



Kambodża jest krajem, który w zasadzie od niedawna można odkrywać swobodnie podróżując. Fascynujące jest to, że ta przyjazna ziemia nadal skrywa tajemnice ukryte w mrocznych odstępach tropikalnej przyrody. Wiele z takich miejsc zostało już odkrytych, niektóre nadal czekają na swoją kolej. Jednym z takich miejsc jest święta góra Phnom Kulen a może raczej Mahendraparvata...
Niegdyś, w czasach starożytnych miejsce to nosiło nazwę Mahendraparvata czyli "Góra Wielkiego Indry". Jest to także nazwa miasta z czasów Imperium Khmerów. Pomimo tego że istnienie tego miasta znane było od dziesięcioleci, znaczna jego część ukryta jest pod ziemią lub zarośnięta lasem tropikalnym. Miasto zostało odkryte podczas ekspedycji archeologicznej prowadzonej przez Jeana-Baptiste Chevance'a i Damiana Evansaza pomocą zaawansowanej technologii skanowania laserowego LIDAR w 2012 roku. W ten sposób odnaleziono 30 niezidentyfikowanych świątyń.

Obecną nazwę Phnom Kulen można tłumaczyć jako "Góra owoców liczi". Liczi, zwane także śliwką chińską, jest popularnym owocem tropikalnym pochodzącym z rejonu Kambodży, Wietnamu i Filipin a obecnie jest uprawiany w wielu krajach o ciepłym klimacie. Owoce liczi są smaczne i pożywne przez co są powszechnie wykorzystywane w kuchni azjatyckiej.

Wejście na teren klasztoru Preah Ang Thom i szczyt świętej góry.
Tuż przy bramie, na schodach, odbywa się nielegalny jarmark magicznymi substancjami.
Jedna z wielu kapliczek dla dobrych duchów. Podobne w Kambodży można zobaczyć przed każdym domem.
Jeden z ołtarzy buddyjskiego klasztoru Preah Ang Thom z XVI w.

Najważniejsze miejsce Phnom Kulen czyli sanktuarium na szczycie wzgórza
Phnom Kulen to przede wszystkim święta góra Khmerów z sanktuarium buddyjskim na szczycie. Znajduje się tutaj największy w Kambodży posąg leżącego Buddy osiągającego nirvane. 

Phnom Kulen ma także ogromne znaczenie symboliczne dla Kambodżan, jako miejsce narodzin starożytnego Imperium Khmerów, ponieważ w roku 804 król Dżajawarman II właśnie tutaj ogłosił niepodległość od Jawy.

  
Posąg leżącego Buddy został wykuty w skale w XVI wieku i ma osiem metrów wysokości.







W pobliżu klasztoru Preah Ang Thom rosną dwa duże drzewa Champa. Champa czyli 
Plumeria znana jest w wielu kulturach jako Drzewo Świątynne. Badania potwierdziły że to niezwykłe drzewo pochodziło pierwotnie z Ameryki Środkowej, Karaibów oraz z terenów obecnej Brazylii. Ta wyjątkowa roślina niezależnie od miejsca na ziemi sadzana jest w specjalnych miejscach, najczęściej na terenie świątyń lub klasztorów.


W kulturze Majów i Azteków, Plumerie miały i mają nadal bardzo złożone i symboliczne znaczenie. Wśród Majów były związane z bóstwami reprezentującymi życie i płodność, a kwiaty stały się silnie związane z kobiecą seksualnością. W Imperium Azteków natomiast, drzewa służyły do do oznaczania statusu elity i sadzono drzewa w ogrodach szlachetnie urodzonych. Kiedy pojawiły się w Azji południowej i południowo-wschodniej związane były ze świątyniami zarówno hinduskimi czy dżinijskimi jaki i buddyjskimi. W lokalnych wierzeniach ludowych do dziś zapewniają schronienie duchom i demonom. Na Filipinach, w Indonezji i Malezji Plumeria często kojarzy się z duchami i cmentarzami. W Indiach to piękne zielone drzewo jest czczone i często sadzone na terenach świątyń hinduistycznych lub w aszramach. Poświęcone dla hinduskiego boga Wisznu jest tradycyjnie spalane podczas ceremonii i medytacji. Dlatego też kwiaty Plumerii wykorzystywane są do wyrobu bardzo popularnych na wschodzie kadzideł Nag Champa. Ich zapach zwiększa moc medytacji i tworzy właściwą atmosferę. Używany w modlitwach porannych, podczas ceremonii religijnych i wydarzeń specjalnych.

W zależności od miejsca występowania na ziemi nazwy Plumerii, choć dotyczą tej samej rośliny brzmią inaczej. W języku perskim nazwa to yas lub yasmin. W bengalskim nazywa się „Kath Champa”. W języku hindi - champa, zaś w gudżarati champo. W telugu deva ganneru (boskie nerium). Na Sri Lance jest określany jako araliya. W języku kantońskim jest to znane jakogaai daan fa lub drzewo „kwiatu żółtka”. Okazjonalnie występuje nazwa lilawadi pochodząca z Tajlandii. W Indonezji, gdzie kwiat jest powszechnie kojarzony z kulturą balijską, jest znany jako kamboja, zaś na samej Bali nazywa się je jepun. W Polinezji Francuskiej nazywa się tipanie lub tipanier, zaś na Wyspach Cooka - tipani. Na Filipinach nazywa się kalachuchi. W Wietnamie ma nazwę cay su”, co można tłumaczyć jako "drzewo porcelanowe". Wymieniłem tylko część znanych obecnie nazw na świecie, gdyż samych odmian Plumerii jak dotąd zarejestrowano 368 (stan na 2009r.).







Teren wokół klasztoru i góry otoczony jest gęstą dżunglą, w której dopatrzeć się można ukrytych wiosek wybudowanych tutaj przez byłych Czerwonych Khmerów, których reżim dobiegł końca w 1979 roku. Tutaj jak i w całej Kambodży pamięć o tych mrocznych czasach tak jakby nie istnieje. Nie wspomina się go i nie ściga ludzi którzy jeszcze całkiem niedawno dopuszczali się barbarzyńskiego ludobójstwa. Mieszka tutaj całkiem sporo ludzi w wielopokoleniowych rodzinach, nigdzie nie rejestrowanych oraz bez prawa do ziemi. Takich "dzikich" osad jest w Kambodży bardzo dużo i najczęściej są ukryte przed spojrzeniami obcych właśnie w dżungli.

Dawniej tereny te zamieszkiwał lud Semre mówiący w spokrewnionym języku jednak posiadający odrębną kulturę od dominującej kultury khmerskiej. Wypierani ze swych rodzinnych stron obecnie są wymierającą społecznością. Od 2014 roku walczą o swoje ostatnie miejsce na ziemi w prowincji Koch Kong.  






Choć większość domów jest bardzo skromnych, można też zobaczyć dom bogatych Khmerów.
Po przejściu przez wioskę, wąską ścieżką kierujemy się w stronę strumienia Chup Preah oraz dwóch występujących tutaj wodospadów. Trzy mieszkające tutaj dziewczynki chętnie pokazują właściwą drogę.

Trzy dziewczynki prowadzą w stronę strumienia Chup Preah
Ruiny starożytnego miasta Mahendraparvata 
Miejsce gdzie strumień Chup Preah zamienia się w wodospad. Aby go zobaczyć, trzeba zejść znacznie niżej.





Kbal Spean czyli Rzeka Tysiąca Ling
W samym sercu dżungli znajduje się rzeka Kbal Spean co należy tłumaczyć jako Rzeka Tysiąca Ling. Jest to kolejne starożytne święte miejsce kultu. W nurcie tej rzeki można dostrzec wykute w skale lingamy, symbol boga Śiwy a także setki wizerunków bogów i bramińskich kapłanów, niebiańskich tancerek Apsar, scen ich walk z demonami, procesji ze zwierzętami itp. Wszystkie rzeźby powstały w czasach króla Udayadityavarmana II (1050-1066). Oprócz wizerunków bogów, są także Umy, żony Śiwy, oraz wizualizacje Brahmy o 4 twarzach, odpoczywającego na kwiatach lotosu.



Tropikalna roślinność, wodospady oraz szumiące strumienie sprawiają wrażenie małego raju zagubionego gdzieś na końcu świata i ukrytego głęboko w dżungli. To relaksujące miejsce pozwala na moment zapomnieć o całym świecie i nadaje się idealnie jako przerywnik między bardziej intensywnymi etapami podróży...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...