Siedziba boga deszczu

Całkiem przemoknięci wyjeżdżamy z dżungli w Los Tuxlas. Ostatnią atrakcją dzisiejszego dnia jest jeszcze wodospad na rzece Rio Grande de Catemaco. Aby do niego dojechać zbaczamy trochę z trasy, przejeżdżamy przez miasteczko Comoapan i trafiamy do małej wioski o nazwie Salto de Eyipantla. Dalej w stronę punktu widokowego trzeba jeszcze tylko przejść przez chyboczący się wiszący most... Z daleka słychać już potężny grzmot ogromnej masy wody spadającej gwałtownie w przepaść...


Położony w regionie Los Tuxtlas wodospad Eyipantla jest największym wodospadem w regionie. Jego szerokość to 40 m. Woda spada z wysokości ok. 50 m. Ze względu na dość płytkie dno woda roztrzaskuje się o skały i tworzy tajemniczą mglistą zasłonę...

Nazwa "Eyipantla" jest złożeniem trzech słów w języku nahuatl - "eyi", "pantli" i "tla" i może być tłumaczona jako "Salto de tres chorros" - "wodospad trzech strumieni". 


Jak mówią stare legendy wodospad był siedzibą boga deszczu Tlaloca. Azteccy kapłani przybywali tutaj aby składać ofiary z własnej krwi.

Tlaloc (z języka nahuatl: "ten, który powoduje rośnięcie", "nektar z ziemi", "ten, który jest ucieleśnieniem tej ziemi") jest jednym z najstarszych i najważniejszych bogów Mezoameryki. Wierzono iż jako bóg deszczu i pioruna, był Słońcem Ognia (Nahui Quiahuitl) w trzeciej epoce świata. 

Wiara w niego rozpowszechniła się m.in. dzięki wpływom Tolteckim. Był panem symbolu życia - dzięki Tlalocowi wzrastała roślinność. Jego pomocnikami byli tlalocy (tlaloque) – bóstwa deszczu, jego synowie lub bracia.
Przedstawiany był w bardo charakterystyczny i niezwykły sposób z dziwnie wyglądającymi okularami (goglami) oraz zakrzywionymi wystającymi z ust kłami. W ręku trzymał błyskawicę. Kolorem Tlaloca był niebieski. 

Odpowiednikami Tlaloca w innych kulturach regionu Ameryki Środkowej byli: Chac u Majów,Tajin u Totonaków oraz główne bóstwo Zapoteków – Cocijo.

Rio Grande de Catemaco









Jakie tajemnice nadal skrywa dżungla ? Z pewnością jest jeszcze bardzo dużo do okrycia...


Sprzęt fotograficzny po wcześniejszej przygodzie w dżungli niestety przestał reagować i nadaje się tylko do reanimacji. Na ratunek przyszedł pożyczony telefon komórkowy, którym zrobiłem powyższe zdjęcia i nakręciłem ten krótki film.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...