Jezioro Vembanad i Wenecja Wschodu


Legenda głosi, że Kerala wyłoniła się z morza za sprawą ucznia Śiwy - Paraśuramy (Dzierżący Topór). Bogowie dali temu legendarnemu wojownikowi ziemię, w którą przemieniło się morze w miejscu, gdzie wrzucił on topór. W taki też sposób, między górami a morzem powstała dzisiejsza Kerala.

W drodze do Alappuzhy



Kottayam już za nami i pędzimy w kierunku Alappuzhy znanej także jako Alleppey. Wraz z podążaniem w kierunku zachodniego wybrzeża Indii, zmieniają się także widoki. Pojawiają się pierwsze kanały, z których tak słynie Kerala. Przy drodze widać także plakaty z charakterystycznym znakiem sierpa i młota. To przez działającą tutaj prężnie partię komunistyczną. Indie nie przestają zadziwiać ani jednego dnia...

Plantacja kauczukowca


Kolejne miejsce postoju i mała ciekawostka. Korzystając z okazji mamy możliwość wejść na teren plantacji kauczukowca - niezwykłej rośliny, z której powstaje substancja o ogromnym znaczeniu w praktycznie każdej dziedzinie życia. Brzmi intrygująco. A zatem sami zobaczmy jak wygląda ta skromna roślina...

Herbaciane pola Kerali


Wczesnym rankiem wyjeżdżamy z Kumily i bardzo krętą drogą nr 183 kierujemy się na zachód w stronę Kottayam. Po drodze mijamy charakterystyczne dla tego regionu herbaciane pola Kerali. 

Kalaripayattu - boska sztuka walki



Kumily to niewielkie miasteczko, którego powstanie związane jest z panującym tutaj niegdyś Imperium Brytyjskim. Powstałe na tych górzystych terenach plantacje kardamonu, pieprzu, kawy, cynamonu, funkcjonują do dzisiaj co sprawia że jest to ważne centrum handlowe przyprawami w Indiach. Z roku na rok, rozwija się tu także turystyka co można zaobserwować w centrum gdzie znajduje się sporo sklepów z pamiątkami (swoją drogą bardzo dobrej jakości i w dobrej cenie) oraz działające salony medycyny ajurwedyjskiej, które cieszą się dużym zainteresowaniem.

Mnie przyciągnęło tutaj miejscowe centrum kultury, w którym można zobaczyć to z czego także słynie Kerala czyli pokaz indyjskiej sztuki walki - kalaripayattu w wykonaniu mistrzów tutejszej szkoły.

Park Narodowy Periyar



Wzgórza Kardamonowe to rozległy teren na granicy stanu Kerala i Tamil Nadu, na którym zlokalizowanych jest co najmniej kilka parków narodowych i rezerwatów. Jeden z nich to Park Narodowy Periyar, na którego terenie znajduje się między innymi rezerwat tygrysów. Zatrzymujemy się tutaj na dłużej aby poczuć moc tego wyjątkowego miejsca...

Madhurapuri czyli Kraina Nektaru



Madhurapuri to starożytna nazwa obecnego Madurai. To wyjątkowe miasto słynie z imponującego kompleksu świątynnego Meenakshi, którego zwyczajnie nie sposób pominąć w wędrówce przez Indie.

Świątynia Brihadisvara w Thanjavur



Indyjska ziemia jest w każdym miejscu naznaczona obecnością bogów lub istot nadprzyrodzonych. Nic dziwnego że według miejscowej legendy, nazwa miasta - Tanjavur pochodzi wprost od Asury zwanego Tanjan, który zginął w tym miejscu zabity boga Neelamegha Perumal jednego z wcieleń Wisznu. Najważniejszym miejscem w mieście jest piękna świątynia Brihadisvara - jedna z największych w Indiach, która obecnie przyciąga tutaj wiernych oraz turystów z całego świata.

Tajemnicza Airavatesvara



W drodze do Thanjavur zatrzymujemy się w Dharasuram, koło Kumbakonam, gdzie znajduje się kolejna niezwykła Świątynia Airavatesvara. Z racji swego położenia jest odwiedzana sporadycznie przez co sprawia wrażenie opuszczonej i zapomnianej.

Świątynia Śiwy w Chidambaram




W drodze przez Indie trafiamy do miasta Chidambaram słynącego z niezwykłej świątyni poświęconej bogu Śiwie, czczonemu tutaj jako Pan Tańca. Świątynia posiada wyjątkowo piękne, zdobione bramy świątynne i od początku swego powstania należny wyłącznie do do jednej z kast bramińskich. Jest to także centrum pielgrzymek z uwagi na zainstalowany tutaj wyjątkowy lingam - akaśalingam.

Droga przez Tamil Nadu



Tamil Nadu to stan położony w południowej części Indii złożony z 32 dystryktów. Stolicą a zarazem największym miastem jest Ćennaj (Chennai) - dawny brytyjski Madras. Jest zamieszkały głównie przez Tamilów. Tamilowie to bardzo ciekawy naród, zamieszkujący poza tym stanem jeszcze północno-wschodnią część Sri Lanki. Spotkać ich także można w Indonezji, Malezji i Singapurze. Coraz większa emigracja sprawiła że można ich spotkać na całym świecie. Przyjmuje się że językiem tamilskim posługuje się ok. 74 miliony ludzi. Tamilowie używają własnego pisma (pisma tamilskiego), posiadają bogatą literaturę, zarówno świecką jak i religijną. Wyznają głównie hinduizm, ale także w mniejszości – chrześcijaństwo i islam. Organizacja społeczna oparta jest na systemie kast.

Tamilowie utrzymują się głównie z rolnictwa. Uprawiany tutaj ryż jest podstawowym składnikiem pożywienia. Dużo ludzi zajmuje się rybołówstwem. Cały czas żywe są tradycyjne rzemieślnicze zajęcia, które są bardzo cenione w całych Indiach przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wyrabiane są bogato zdobione malunkami tkaniny "kalamkari", rzeźby oraz wyroby z miedzi i brązu. W obecnie skomercjalizowanym świecie, wiele z takich rękodzieł to unikaty same w sobie o niepoliczalnej wartości.

Przejazd drogami Tamil Nadu skłania do refleksji...


Puducherry


Puducherry to kolejny punkt na trasie przez Indie. Pondi, jak nazywany jest przez mieszkańców jest drugim co do wielkości miastem w Tamil Nadu zaraz po Chennai. Miasto powstało nad Zatoką Bengalską na Wybrzeżu Koromandelskim z inicjatywy Francuzów, którzy tutaj właśnie założyli swoją kolonię w 1674 r.

Panowanie Francji trwało do 1954 roku i jak miasto zmieniło się od tamtego czasu można zobaczyć samemu. Czy się zmieniło ? Z pewnością tak. Z dawnej koloni pozostało jeszcze wiele budynków, świadczących o świetności dawnej kolonii. Nadal działają wyśmienite restauracje słynne w całym kraju. Miasto wchłonięte jednak przez Indie przeszło swego rodzaju transformacje zgodnie z wszechobecną hinduską filozofią, która upodabnia je do pozostałych indyjskich miast. Pozostaje chyba jedynie sentymentalne wspomnienie po dawnej świetności Puducherry.

Ficus benghalensis



Będąc w Auroville trafiłem na miejsce szczególne, gdzie zatrzymałem się na dłuższą chwile. Miejsce jest wyjątkowe, gdyż właśnie tutaj rośnie drzewo kroczące - banian czyli figowiec bengalski. 

Auroville - Miasto Świtu




Auroville to miasto, które powstało ze snu. Snu o miejscu duchowego rozwoju i ludzkiej jedności, gdzie mężczyźni i kobiety ze wszystkich krajów będą żyli w pokoju i harmonii, ponad wszelkimi wyznaniami, doktrynami politycznymi i narodowymi...



Świątynne miasto Kanchipuram

Świątynia Kailasanatha

Kanchipuram jest miastem świątynnym, oddalonym zaledwie 70 km od Mahabalipuram. Odległości w Indiach są jednak bardzo względne. Wydawałoby się że nie jest to daleko i można pokonać tą drogę samochodem do godziny czasu. Nic bardziej mylnego. Trzeba zarezerwować od 3 do 4 godzin. Rozpaczliwy stan dróg w połączeniu z silnymi opadami kończącej się pory deszczowej powoduje katastrofalny efekt przypominający stan klęski żywiołowej. Jednak tam po prostu tak jest. Jest to jedna z pierwszych lekcji mających na celu zmianę spojrzenia na otaczającą rzeczywistość.   

Mahabalipuram - zatopiona metropolia



Po wylądowaniu w Chennai (dawniejsze Madras) w Indiach, pierwszym punktem podróży jest oddalone około 60 km na południe miasto Mahabalipuram. Położe nad brzegiem Zatoki Bengalskiej słynie z licznych świątyń i zabytków rzeźbiarskich pochodzących z czasów panujących niegdyś na tych terenach dynastii Pallawów (IV - IX w.)

Indyjska odyseja

Indie to kraj niezwykły pod każdym względem. Pełen skrajności i kontrowersji. Spokojny i cichy, hałaśliwy i gwałtowny zarazem. Indie szokują, zachwycają, fascynują ale jednocześnie odpychają i przerażają. Tutaj wszelkie wyobrażenia zderzają się z rzeczywistością. Żaden przewodnik, książka czy film dokumentalny nie zastąpi własnego doświadczenia tej jakże egzotycznej i diametralnie innej kultury.

Zapraszam zatem na szlak tysiąca mil indyjskiej podróży, od wschodu do zachodu Indii...


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...